Warszyc

Warszyc

Żołnierze Wyklęci Szostkiewicz
Łukasz Szostkiewicz "Warszyc". 2013. Olej na desce. 32 x 28 cm 


Przez długie lata swojego życia mało interesowałem się historią. Przez co, wiele, bardzo wiele ogromnie ważnych dla naszego Narodu spraw było mi obcych. Daty, nazwiska, miejsca, wydarzenia nie miały dla mnie znaczenia. Dopiero niedawno, przyszła większa świadomość, że czegoś mi brakuje. Stąd też refleksja - "Hej Stary, co Ty wiesz o Polsce? Co wiesz o historii swojego miasta, o bohaterach, którzy walczyli i oddali życie byś Ty mógł żyć?"

Cóż, dobrze że się to pojawiło. To kute przez pedagogów nawoływanie do nauki historii w końcu zaczęło się przebijać... W głowie pojawiają się twarze i nazwiska szkolnych pedagogów... 
Bonarska.. Basiński.. Szeląg.. Będkowska.. 

Niedawno, w sumie przypadkiem, natrafiłem na film "Czy warto było tak żyć?"
Film o człowieku na cześć którego, w II Alei NMP w Częstochowie wisi tablica pamiątkowa. Nieraz tamtędy przechodziłem, często pod tablicą leżały kwiaty, paliły się znicze, ale to wszystko było dla mnie zupełnie obojętne.
Ten film, otworzył mi oczy, sprawił, że poznałem historię człowieka - bohatera, który oddał życie walcząc za nasz kraj.

Dziś wiem, że tablica w alejach poświęcona jest "Warszycowi", czyli kapitanowi Stanisławowi Sojczyńskiemu. Dla tych, którzy nie wiedzą kim była ta postać, zacytuję krótką biografię:

"Kpt. Stanisław Sojczyński "Warszyc "
[1910 - 1947] - walczył w kampanii wrześniowej, a później zszedł do konspiracji - był oficerem SZP-ZWZ-AK. Po rozwiązaniu AK odtworzył podległe mu jednostki. Powołane spośród nich Konspiracyjne Wojsko Polskie, systematycznie rozbudowywane, skupiało wraz z aparatem pomocniczym około 3 tys. osób. Aresztowany w czerwcu 1946 r. [w Częstochowie, ul. św. Rocha ], został skazany na karę śmieci i zamordowany w lutym 1947.
Tekst zaczerpnięty z genialnej książki wydanej przez IPN, którą wszystkim bardzo mocno polecam:
"OD NIEPODLEGŁOŚCI DO NIEPODLEGŁOŚCI"

Historia Polski 1939-1989 [sprawdź]

Dowiedziałem się niedawno - bo jak pisałem wyżej, mało sięgałem do tego typu zagadnień - że 1 marca jest
Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, a takim niewątpliwie był "Warszyc". Pojawiła się w mojej głowie myś0,l by w jakiś sposób oddać hołd zasłużonemu bohaterowi. Jako, że jestem malarzem, nie musiałem długo zastanawiać się nad formą tego hołdu. Tak powstał obraz, który zabrałem ze sobą na obchody tego święta w Częstochowie. 

Aktualizacja z dnia 20.09.2013

Aktualizuję ten post, bo przez ostatni czas, miało miejsce kilka wydarzeń w moim życiu, związanych w różny sposób z "Warszycem".

Tak jak pisałem wyżej, 1 marca zabrałem ze sobą portret "Warszyca" na obchody Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Było wile osób, które podchodziły by przyjrzeć się obrazowi z bliska. Miło było posłuchać życzliwe słowa, pozytywnie zwracające uwagę na sam fakt podjęcia historycznego tematu w pracy malarskiej.

Kolejne wydarzenie miało miejsce 21 marca, było to spotkanie Częstochowskiego Klubu Frondy poświęcone wspomnieniu kpt. Sojczyńskiego. Miałem zaszczyt poprowadzić to niezwykłe spotkanie. Przy okazji udało się zaprezentować obraz szerszej publiczności. Do ekspozycji moje dzieło wstawiłem w surową, "po partyzancku" zbitą, czarną ramę, stanowiącą element aranżacji. 
Na spotkaniu wyświetlono film, o którym wcześniej pisałem - „Czy warto było tak żyć?”. Odbył się również znakomity wykład dr Ksawerego Jasiaka z IPNu - „Warszyc i Konspiracyjne Wojsko Polskie” - wstrząsające były dla mnie informacje dotyczące tego, co stało się z Warszycem po jego śmierci - ciała do tej pory nie odnaleziono, ale prawdopodobnie zostało ono podzielone na części i przekazane Akademii Medycznej w Łodzi w celach naukowych - takie były metody ówczesnego aparatu terroru na zacieranie śladów po Polskich Bohaterach. 

Honorowym gościem spotkania był syn „Warszyca” - Stanisław Sojczyński, który przyjechał razem ze swoim wnukiem, czyli prawnukiem naszego bohatera i opowiadał o swoich wspomnieniach dotyczących ojca, czasów wojny, konspiracji i tego jak dyskredytowano żołnierzy AK. 

18 maja w pobliżu domu w którym mieszkał Sojczyński, odbyło się odsłonięcie obelisku poświęconego jego osobie, co stanowiło kulminacyjny moment, całej serii wydarzeń mających miejsce w Częstochowie dotyczących "Warszyca".



"Warszyc"

olej na desce
32 x 28 cm
2013
  
__________

Czerwona zaraza










Poczet różnych gości

Poczet różnych gości

Skończyła się praca "z modelami".  Skończone anatomiczne rysowanie.  To co poznane i wyuczone na studiach teraz musi procentować.  Inspiracje są wszędzie, wystarczy spojrzeć:  Przed siebie.. Za siebie.. W siebie.. Na kumpla.. Na gościa z youtube'a.. Na wygrzebane szkice - wtedy słabe bo źle zinterpretowane teraz nabierają nowego życia.. .

No i te inspirujące skrawki papieru - wydarte, zgniecione, odkurzone..  Byłem jakiś czas temu na strychu warsztatu dziadka - ile tam skarbów było..  Najlepsze to te stare, pożółkłe, podłużne arkusze papieru.  Po kilkadziesiąt nabite na dwa gwoździe.  Ich proporcje przygotowane jakby specjalnie pod człowieka. Pierwszych siedmiu gości już jest.  W głowie czekają już następni.  Tylko czasu przez te ostatnie dni mało, bo wszystko wokół wystawy mi się kręci .
Co do wystawy.  Myślę jak to będzie.  Obrazy będą różne, bardzo różne. Ktoś może powiedzieć że bez sensu taki dobór prac, ale w sumie taka była idea.  Różne prace z różnych momentów nauki.  Jak ktoś chce więcej na ten temat, niech poszuka na tym blogu.  Może ktoś wyśmieje, może stwierdzi że nic nadzwyczajnego.
"I co z tego" pomyślę Kolego. Trzeba działać i to się liczy... .




"... siedmiu nie zawsze wspaniałych wybrało się na Jasną Górę by prosić o zbawienie dusz ..." cza cza cza cza
[LaoChe]


____


Podoba Ci się któryś obraz szczególnie? 
Proszę udostępnij go i pokaż innym co budzi w Tobie emocje.
Możesz też zostawić komentarz, bym i ja wiedział jak ludzie odbierają to co tworzę.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, które publikuję na blogu, zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku.
____

Zapraszam również do zapoznania się z moimi poprzednimi wpisami oraz całością bloga:
Silver friday with Warhol
Wystawa Discendi tempus
Ludzka materia
Silver friday with Warhol

Silver friday with Warhol

Dzieje się...
W końcu coś ruszyło...
Staż... 
Za kilka dni wystawa... 
Kilka tygodni i kolejna, może też coś na Śląsku uda się pokazać...
I wiadomość sprzed kilku godzin, dająca potwierdzenie,
że opłacało się spędzić te kilkanaście godzin na nakładaniu srebra
- miejsce w finałowej 12 konkursu Silver Warhol, 
dające udział w wystawie pokonkursowej.[silver-warhol]
Wiem że nie jest to finałowa 3., ani "wyróżnienie", 
ale od czegoś trzeba zacząć.
To będzie dobry rok...



Tymczasem dzięki Andy W.




Linki:
Wystawa "Discendi tempus..."
Żółta czaszka
Surreale

Wystawa "Discendi tempus..."

Wystawa "Discendi tempus..."


Wernisaż i wystawa:
"Discendi tempus..."
[Czas nauki...]

21.02.2013
godz. 19.00
Słodko Gorzki
Dom Kawiarniano - Barowy
ul. Kilińskiego 5
Częstochowa


Discendi tempus…

Ostatnie pięć lat mojego życia, to czas w którym uczyłem się jak w rzeczach nieistotnych odnaleźć blask piękna, smugę tajemnicy, punkt zaczepienia prowadzący do głębszej refleksji. Okres ten, upłynął na zgłębianiu artystycznego rzemiosła, poznawaniu ludzkich proporcji, kompozycyjnych układów martwych natur,  kierunków padania światła i sposobów jego odbicia. Był to czas tułaczki z dużą czarną teczką po drogach Częstochowy. Tysiąclecie – Błeszno – codzienna trasa znana niczym własna kieszeń. Owocem tych podróży są dziesiątki zamalowanych płócien i desek, kilogramy rysunków, projektów, szkiców – jedne lepsze, bliższe sercu, inne pewnie nigdy nie ujrzą światła dziennego i obcych oczu, lecz zaginą pod kolejną warstwą akrylowej czy olejnej farby…
Zakończenie akademickiej edukacji skłoniło mnie do wybrania kilku obrazów, które mógłbym pokazać szerszej publiczności. Tak powstała wystawa „Discedi tempus…”, czyli „czas nauki”, która jest dla mnie symbolicznym zamknięciem i podsumowaniem pewnego okresu życia i jednoczesnym skierowaniem się na zupełnie nowe, nieznane wody malarskich inspiracji. Prace, które pokazuję różnią się w swojej tematyce, są tu akty, portrety, martwe natury, obrazy malowane z wyobraźni. Część prac pochodzi z jednego cyklu, inne są częściami dyptyków, a niektóre dziełami zupełnie autonomicznymi. Jedynym co je wszystkie łączy jest czas – czas nauki.


                                                                                                                                                             Łukasz Szostkiewicz


Żółta czaszka

Żółta czaszka



Środkowa część tryptyku poświęconego krytyce masowej konsumpcji prowadzącej do powolnej zagłady części ludzkości.


Żółta czaszka / Yellow skull

50x44cm
olej,deska / oil, board
2012

___
Podoba Ci się szczególnie któryś obraz z bloga
Proszę udostępnij go i pokaż innym co budzi w Tobie emocje.
Możesz też zostawić komentarz, "zalajkować" lub zachęcić innych do obejrzenia zawartości tego bloga.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, które publikuję na blogu, zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku.
___
Zapraszam również do zapoznania się z moimi poprzednimi wpisami oraz całością bloga:


Uwiodłaś mnie sztuko
Uwiodłaś mnie sztuko - krok po kroku
Dziki ogród

Surrealne portrety
Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger