Anioł S

Od przypadku, do okiełznania.
Gdy na czyste płótno spadnie niekontrolowana porcja farby,
to pozostawiam ją tam gdzie spoczęła, pozwalam jej rozgościć się i zadomowić na 
tym skrawku płaszczyzny, który właśnie obrała sobie za miejsce spoczynku.
Tak rodzi się początek, nieokiełznany przypadek staje się zalążkiem przyszłego dzieła.
W 2011 roku, w ten właśnie sposób namalowałem widoczny poniżej obraz.
Wydobywając z agresywnych faktur rozpoznawalne fragmenty, zbudowałem postać onirycznego anioła.
Ten niewielki obraz, którego boki nie przekraczały 40 cm, w jakiś sposób stał mi się bardzo bliski. 
Jego forma poruszała mnie za każdym razem, gdy na niego zerkałem.
(edit)
Po 3 latach, podjąłem próbę przetransponowania wspomnianej pracy na większy format, czyli na kwadrat  o bokach 1x1 m, który możecie zobaczyć tutaj.
Co ciekawe, przypadkiem świadkiem mojej dzisiejszej pracy twórczej, była Marlena Witek, ze stowarzyszenia Menedżerowie Kultury, która zainspirowana dzisiejszym spotkaniem napisała bardzo fajny tekst, który możecie przeczytać na blogu Menedżerów.




Anioł S - Łukasz Szostkiewicz

Anioł S / G Angel /
olej, akryl na płótnie
40x40 cm
2011


Zapraszam Cię do oglądania innych obrazów, na przykład z serii Stange Man, lub Kwadrat Magiczny.
Kliknij również "Lubię to" na moim facebook'u.

Sprawdź też:

Seta i galareta
Strange man
Made in China...




Brak komentarzy:

Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger