Kuchenne rewolucje

Kuchenne rewolucje





Trochę z innej beczki tym razem.
Aranżacja naszej szyby kuchennej z moimi rysunkami.

Sielskie pejzaże,
wspomnienie Beskidów widzianych z okna domu,
sady jabłoni,
i my na rowerze.


Ilustracja słów utworu Grzegorza Tomczaka:


Taki obraz mi się marzy, taki obraz,
w którym więcej niż wszystkiego, będzie dobra,
a gdzieś z tyłu minimalnie, 
jeśli musi już być zło,
niechaj robi za dalekie tło.

Taki pejzaż mi się marzy, taki pejzaż, 
kraj z nadzieją, która jeszcze nie uciekła
i niech na nim będą ludzie - 
uśmiechnięta każda twarz, 
obojętnie czy pastela to, czy gwasz.

Namalowałby ten obraz
gdybym umiał,
naszych znaczeń i przeznaczeń,
sens rozumiał
i kolorem bym podkreślił
każdą radość, każdą łzę.
Pani chcesz mieć taki obraz? Chcę.

Chcę kawałek życia w ramach mieć zamknięty,
w którym każdy dzień, choć zwykły, jest święty.
Bym przez życie nawet zamknięte w ramach, 
nie szła sama. 











Ostatnio na blogu:


Martwa z ażurem

Dwa brzegi świadomości







Sztuka pierwotna

Sztuka pierwotna



Łukasz Szostkiewicz "Sztuka pierwotna" / z cyklu "Ma te swoje wizje..." 2015


Lascaux, Altamira, jaskinia Chauveta i inne prehistoryczne miejsca, od których tak wiele w sztuce się zaczęło. Dzikie, nieokiełznane, groźne, ale koniczne by przetrwać, by nasycić głód, ogrzać się, wejść w pierwsze, pierwotne strefy komfortu.
Po zaspokojeniu podstawowych potrzeb, znalazła się siła na te wyższe, duchowe, niematerialne, już wówczas objawiające się w naszej ludzkiej naturze.
Pierwsze znaki, symbole, gesty, potrzeba pozostawienia po sobie śladu, udowodnienie triumfu nad bestią.
Czerwoną glinką odrysowana dłoń, jak dłoń dziecka wodzona ołówkiem wokół brzegów palców.  
To takie proste, dziecięce, a przetrwało wieki, dając inspiracje nowym dziełom, które wciąż sięgają do tych samych motywów, na nowo je odtwarzając, przetwarzając i definiując.
Natura, ale i Sztuka pierwotna, która przetrwała gdzieś w naszej ludzkiej materii "na końcu łańcucha DNA".
Wychodzą z nas, gdy najmniej się tego spodziewamy.
  

Taki stary rysunek mi gdzieś przy okazji wpadł
"Into the Wild"


K O N K U R S !!!


Możesz wygrać obraz "Sztuka pierwotna". 

Co trzeba zrobić?

- Polub moją stronę na facebooku
- Wymyśl tytuł obrazu, który znajdziesz pod tym linkiem i dodaj go w komentarzu.
- Poinformuj znajomych, że bierzesz udział w konkursie. 

Niedługo powstanie wydarzenie, na którym będę zbierać propozycje tytułu.
Autor najpopularniejszego tytułu wygrywa obraz.    



____________________________

Może Cię jeszcze zainteresuje:

Dziki ogród
Sin
Mądrość pozostanie


Po drugiej stronie gniazdka

Po drugiej stronie gniazdka

"Po drugiej stronie gniazdka" to praca inspirowana obrazem nieznanej mi osoby, który dostałem w ramach swego rodzaju sztafety artystycznej. Było to jeszcze na studiach, kilka lat temu. W zasadzie obrazy miały być przekazywane sobie potajemnie, tak by każda kolejna osoba inspirowała się tylko pracą poprzednika. Cel świetny, niestety jak to czasem bywa, gdzieś coś utknęło i planowana na koniec wystawa nie doszła do skutku. Pozostały obrazy, trochę oderwane od rzeczywistości, jednak wynikające z siebie, w kontekście poprzedników i następców tworzące spójną całość.

Ciekawe jakby to teraz wyszło, taka właśnie sztafeta twórcza. Z nowymi doświadczeniami, inną determinacją, bardziej wypracowanym stylem...

Nie mam tego obrazu, gdzieś ktoś go posiada, kogoś miał inspirować, tak ja mnie inspirował poprzedni. Teraz pewnie namalowałbym go inaczej, ale zaistniał wtedy taki i tak miało być, może kiedyś, gdzieś przypadkiem wyjdzie na światło dzienne, na razie został jego ślad - może nie w najlepszej jakości, ale jednak jest.

Jak myślicie, co było przed nim, co mogło powstać po?
Zostawcie swoje pomysły w komentarzach.

Szostkiewicz "Po drugiej stronie gniazdka" 2010
Dyptyk, akryl na płótnie 100 x 50 cm 


Inne na blogu:

Rhino head
Stracić głowę...
Dziwny człowiek

Perseusz i Andromeda

Perseusz i Andromeda

Szostkiewicz - "Perseusz i Andromeda", 2012 (nie istnieje),
olej na folii opakowującej blejtram, 90 x 70 cm

Obraz niestety nie istnieje. Powód banalny - namalowany był na cienkiej foli, która nie sprostała próby czasu i wytrzymałości. Możliwe, że kiedyś powrócę do mitologicznych tematów, które kiedyś chodziły mi po głowie... W końcu powstały 2 wersje "Nike z Samotraki", "Polonia", gdzieś leży zaczęta "Temida"...

_____________
Zobacz również:
Anioł Codzienny


Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger