Hej ho, hej ho...

Hej ho, hej ho...



Słońce na niebie, więc spędzamy jak najwięcej czasu na zewnątrz. 
Udało nam się przygotować coś dla naszego Wędrowniczka. :)





Ścieżka sensoryczna - dziś jej pierwsza próba.
Udana! Różnorodne materiały, faktury sprawiły niemałą frajdę. 

Ścieżka jest zrobiona na płycie, więc nawet w chłodne dni możemy z niej korzystać w domu. 
Ale dziś ... nasz mini ogródek wygrywa. :)



Czas wytchnienia

Czas wytchnienia

Środa, więc połowa tygodnia pracującego za nami. 
Czas na odrobinę wytchnienia = relaksu, odpoczynku, snu, drzemki, zatrzymania, wyciszenia, odprężenia. 

Można wypocząć na świeżym powietrzu, na balkonie, czy ogródku, można wyjść do lasu,
a można wyciszyć się także w towarzystwie sztuki. 



Czas wytchnienia
2012
akryl na płycie
91 x 61 cm
(na zdjęciach z wystawy w katowickim salonie Toyoty)



W góry, do góry...

W góry, do góry...

 Pięć lat temu o tej porze wracaliśmy do naszego pierwszego, wspólnego mieszkania w katowickim Giszowcu. Wjeżdżając na osiedle, które stało się naszą ówczesną oazą spokoju, zobaczyliśmy piękny pokaz fajerwerków (wiedzieliśmy, że Giszowiec świętuje zakończenie wakacji, ale traktowaliśmy to jako powitanie i współradowanie się z nami, z naszego małżeńskiego szczęścia). Pięć lat minęło - szok i niedowierzanie! Jak to? Już? Trochę się zmieniło, bo Giszowiec zamieniliśmy na Mysłowice i przede wszystkim pojawił się Ignac. Każdy rok naszego małżeństwa był niesamowity, wnosił wiele dobrego i uczył nas jak dbać o to, co otrzymaliśmy z Nieba. 



Rocznicowe świętowanie za nami. W ramach "obchodów", rodzinnie wędrowaliśmy po górach w specjalnie zaprojektowanych koszulkach. Dzięki naszemu nowemu "outfit'owi" promowaliśmy miłość do gór, rowerów, a przede wszystkim do siebie nawzajem.
Wy również możecie zaopatrzyć się w takie oryginalne koszulki, na których znajdują się grafiki wykonane, na podstawie moich rysunków, przez naszego ulubionego szwagra Mariusza Dekę.

Warto zaglądać do sklepu: http://szostshirt.cupsell.pl/, są tam już patriotyczne koszulki z Warszycem.





Ciepłe złoto

Ciepłe złoto

Już druga połowa sierpnia, więc słońce zaczyna mienić się złotymi kolorami 🎨... 
czuć, że coś zmienia się w powietrzu... 



"Cienie moich wspomnień V (złoty akt)"
(akryl, szlakmetal na desce, 91x61 cm)





Jesień już czai się z koszem pełnym owoców, zerka zza drzewa, wygląda zza chmury, przesyłając pozdrowienia wraz z mieniącymi się promieniami. Koniec sierpnia to czas kiedy słońce jest zupełnie inne niż przez całe lato, zmieniają się też otaczające nas zapachy, powietrze mimo, że wciąż ciepłe, potrafi rześko orzeźwić skórę.

Ostatnie dni wakacji


W tym roku, czuć już jesień, a mimo to przyroda szaleje, bo niektóre drzewa i krzewy kwitną po raz drugi. Naprawdę ciepłe lato trafiło się nam w tym roku.

Ciepły, słoneczny promienny, błyszczący = złoty.




Najlepszy pomocnik

Najlepszy pomocnik


 Większość moich obrazów, wisiała w tym czasie na wystawie w Salonie Toyoty w Katowicach (Toyota Katowice/Częstochowa), a tworzyć trzeba dalej.

Najlepiej w towarzystwie małego pomocnika. 





Ignacy od dłuższego czasu przygląda się mojej sztaludze, sprawdza, czy stabilnie stoi ;), z czego jest zrobiona, co się na niej znajduje. Co rano, gdy wyskakuje z łóżka, zabiera leżący na biurku pędzel i udaje, że maluje. Tańczy z pędzlem wokół sztalugi i ... tworzy. Cieszy się przy tym przeogromnie! Wczoraj rysował, powstał kolejny obrazek, a przy okazji fala weny twórczej przeniosła się na lustro i framugę drzwi. Dobrze, że mama była w sklepie i zdążyliśmy posprzątać. ;)

Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger