W góry, do góry...

 Pięć lat temu o tej porze wracaliśmy do naszego pierwszego, wspólnego mieszkania w katowickim Giszowcu. Wjeżdżając na osiedle, które stało się naszą ówczesną oazą spokoju, zobaczyliśmy piękny pokaz fajerwerków (wiedzieliśmy, że Giszowiec świętuje zakończenie wakacji, ale traktowaliśmy to jako powitanie i współradowanie się z nami, z naszego małżeńskiego szczęścia). Pięć lat minęło - szok i niedowierzanie! Jak to? Już? Trochę się zmieniło, bo Giszowiec zamieniliśmy na Mysłowice i przede wszystkim pojawił się Ignac. Każdy rok naszego małżeństwa był niesamowity, wnosił wiele dobrego i uczył nas jak dbać o to, co otrzymaliśmy z Nieba. 



Rocznicowe świętowanie za nami. W ramach "obchodów", rodzinnie wędrowaliśmy po górach w specjalnie zaprojektowanych koszulkach. Dzięki naszemu nowemu "outfit'owi" promowaliśmy miłość do gór, rowerów, a przede wszystkim do siebie nawzajem.
Wy również możecie zaopatrzyć się w takie oryginalne koszulki, na których znajdują się grafiki wykonane, na podstawie moich rysunków, przez naszego ulubionego szwagra Mariusza Dekę.

Warto zaglądać do sklepu: http://szostshirt.cupsell.pl/, są tam już patriotyczne koszulki z Warszycem.





Brak komentarzy:

Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger