oprócz błękitnego nieba...

... i znów wyszło słońce.
Po dniach pełnych szarości, pluchy, słoty i zimna zrobiło się jaśniej, 
a błękit nieba w końcu wygrał z kłębami ciężkich chmur.

Od razu na twarzy pojawia się uśmiech i człowiekowi przestaje brakować energii do życia.

Bo czego więcej potrzeba?

Skoro jest pięknie wokół, bliscy ludzie są obok i ma się na Kogo liczyć, to wszystko jest!

"(...) jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości." /Ef 4, 32/






Ten obraz to odzwierciedlenie pozytywnego patrzenia na świat.

Krajobraz wewnętrzny, akryl na desce, 120x160




Włóż różowe okulary i żyj!




Brak komentarzy:

Copyright © 2014 Takie moje wizje , Blogger